Jedna z tych książek z założenia wcale nie jest pozycją dla pasjonatów ogrodnictwa, ale jej wyrywkowa lektura sprawiła mi sporą frajdę. Myślę o Słowniku etymologicznym języka polskiego Aleksandra Brücknera z 1927 roku. Przykład: pochodzenie słowa „jarząb”. Tutaj najbliższym hasłem jest „jarząbek”, gatunek ptaka, którego nazwa pochodzi od jego upierzenia. No, a „jarzębina” to drzewo, którego jagodami żywi się tenże jarząbek. Najciekawszy jest jednak w opisie Brücknera przymiotnik „jarzębaty” czyli kropkowany, pstry. Już nikt dzisiaj nie powie, patrząc w niebo usiane drobnymi obłokami: „jakie dzisiaj pięknie jarzębate niebo”, a szkoda.
Ponieważ zacząłem ten wpis od jarzębu (jarzębiny) więc postanowiłem zilustrować go zdjęciami jarzębów z mojego ogrodu w stanie bezlistnym. Nie sądzę wprawdzie, aby na tej podstawie można było identyfikować poszczególne gatunki, ale na pewno można przyporządkować drzewa do poszczególnych sekcji. Pierwsza para zdjęć dobrze to ilustruje. Są to drzewa z dwóch najczęściej występujących sekcji: sekcja Sorbus (tutaj jarząb pospolity S. aucuparia L.) i sekcja Commixtae (na zdjęciu jarząb ullungański S. ulleungensis Chin S.Chang).
Zostańmy przy kwestiach językowych. Ostatnio dotarła do mnie wiadomość, że w 2019 roku zaproponowano modyfikację łacińskiej nazwy brzozy dahurskiej. Do tej pory spotkać można było dwa zapisy: Betula davurica Pall. lub Betula dahurica Pall. Naukowcy współpracujący z Plants of the World online (baza prowadzona przez Królewskie Ogrody Botaniczne Kew) postanowili w zeszłym roku ujednolicić nazewnictwo, przywracając oryginalny zapis Petera Simona von Pallasa czyli Betula dauurica Pall. Może zatem i w polskiej nazwie powinniśmy dokonać zmiany. Przecież w polskiej literaturze kraina, od której wywodzi się nazwa tej brzozy to nie Dahuria, tylko Dauria. Co zatem powiecie na brzozę daurską?
Last but not least: jarząb pospolity. Wszyscy go znają, chociaż może należałoby powiedzieć, że wszyscy znają jego typowy podgatunek (Sorbus aucuparia ssp. aucuparia). Są jeszcze trzy (wg Hugh McAllistera w jego książce The Genus Sorbus. Mountain Ash and Other Rowans):
• jarząb syberyjski (Sorbus aucuparia ssp. sibirica (Hedl.) McAll.),
• jarząb pekiński (Sorbus aucuparia ssp. pohuashanensis (Hance) McAll.),
• jarząb maderski (Sorbus aucuparia ssp. maderensis (Lowe) McAll.).
Dwa z nich zasługują, moim zdaniem, na szersze upowszechnienie. Jarząb maderski, którego populacja jest aktualnie odtwarzana po pożarach na Maderze z 2010 roku, tworzy niskie (przeciętnie dwumetrowej wysokości), bardzo szerokie krzewy z większymi niż u typowego podgatunku liśćmi. Z kolei cechą wyróżniającą jarząb pekiński są bardzo duże i liczne owocostany, dzięki którym drzewo to jest niezwykle ozdobne nawet w stanie bezlistnym. Na fotografii tytułowej widnieje właśnie jarząb pekiński sfotografowany w masywie Tai Shan w chińskiej prowincji Shandong [czyt.: tajszan, szandong].