Zimowy okres porządkowania podróżniczych notatek i zdjęć w tym roku przeciągnął się, z wiadomych przyczyn, aż do wiosny (i oby nie dalej). Tryb planowania zamieniłem więc na tryb wspominania. Dziś powspominam angielskie Devon, jeszcze rok temu tak bliskie, dzisiaj niemal nieosiągalne.