Historia tego jarzębu podobna jest do historii klonu ullungańskiego. Też jest endemitem z Ulleungdo i też wcześniej opisywano go jako podgatunek swojego krewniaka ze stałego lądu.
Podczas każdej wędrówki mijam wiele roślin, ale czasem tylko jeden gatunek zapada w pamięć na dłużej. Nigdy bym nie przypuszczał, że Jordanię będę kojarzył z maciejką.
Długie zimowe wieczory są dobrym pretekstem do przeglądania starych zdjęć. Na początku tego roku jedno zwróciło moją uwagę. Zrobione było ładnych parę lat temu, po prostu jako fotografia pachnącego kwiatka.